W Sylwestra niech nie wystrzelą butelki

piwnynocnik.pl
Nie fajerwerki a eksplodujące butelki piw ostatnio zdarzają się coraz częściej. Nawet nagazowany radziecki szampan za piątkę nie wybucha inaczej niż po prostu wypychając korek. Nieco inaczej jest z niektórymi piwami. Wina browaru? Transportu? Butelek? Transport wykreślamy na samym początku, bo nie ma prawa zdarzyć się coś takiego tylko dlatego, że niosłeś piwo w foliowej reklamówce z logo swojego ulubionego sklepu. Źle przygotowane piwo? Bardziej. Żaden browar nie przyzna się do tego nawet z biciem, bowiem byłby to dla niego śmiertelny strzał między oczy. Podobnie było zresztą kiedy znalazłem w butelce jednego z piw larwy. Browar umył ręce, ale o tym w osobnym artykule - jak już zbierzemy na Piwnym Nocniku trochę większą ekipę.

Mieliście podobne przypadki? Piszcie.

Komentarze