W ramach obiadu do
naszych szkieł zawitał Student – leciutki trunek od Browaru
Profesja w stylu American Light Ale, który swoje zadania najlepiej
wydaje się realizować w pewnych możliwych do wymienienia
okolicznościach. Zaledwie 3,1% alkoholu i ekstrakt na poziomie 7,5
BLG to wskaźniki niskie, ale nie wątpimy, że właśnie tak miało
to wyglądać.
Lekkość tego piwa
spowodowała, że do obiadu weszło nam idealnie. Jeśli chodzi o
prezentację w szkle, to nie sposób pominąć wysokiego poziomu
nagazowania przejawiającego się w setkach unoszących bąbelków i
rzecz jasna piany, która chętnie wyskoczyłaby ponad wysokość
szkła.
Jeśli chodzi o aromat i
smak, to nie dzieje się tu zbyt wiele. Dostrzegamy jednak delikatną
kwiatową nutę rywalizującą z zapachem charakterystycznym dla piw
typu lager. W smaku jesteśmy w stanie zlokalizować łagodne owoce i
znów przywoływane przed chwilą kwiaty. Goryczka z kolei nie
rozdziera naszych receptorów na kawałki notując swój występ jako
nieistotna statystka.
Wyżej wymienione
elementy wystarczą jednak, by uznać Studenta za pijalnego i
konkretnie orzeźwiającego. Nie przeszkadza w tym wysoka wodnistość.
Cieszy i zaskakuje fakt, że choć nut jakimi może pochwalić się
Student jest mało, to jednak potrafią one nadać trunkowi pewnych
cech charakterystycznych.
W tym miejscu podkreślić
raz jeszcze wypada, że tak właśnie Browar Profesja sobie to
wymyślił. Do obiadu – super. Do grilla – w sam raz. Przed sesją
przy maratonie z książkami i notatkami? Doskonałe. Trzeba jednak
mieć na uwadze fakt, że ci, którzy mają już egzaminy (zdane lub
nie) za sobą, piwem tym raczej nie będą zainteresowani.
Świętowanie lub oczekiwanie na kampanię wrześniową prędzej
umilą sobie trunkami z bogatszym smakiem i aromatem, zbudowanymi na
wyższym ekstrakcie oraz mogącymi pochwalić się wyższym poziomem
alkoholu.
Czytaj też:
Komentarze
Prześlij komentarz