Siwy dym ukryty w czarnym
piwie? Wchodzimy w to! Czas więc na recenzję degustowanego przez
nas trunku Browaru Bednary, czyli Stoutopia Smoked Edition
utrzymanego w stylu Foreign Extra Stout Barrel Aged. Czy faktycznie
zostaniemy zaczadzeni wyraźnym aromatem wędzonki, asfaltu albo
torfu? Sprawdźmy kto będzie górą – nasza sympatyczna kura czy
ich kogut!
Skąd te kurczaki? W
końcu mieliśmy Wielkanoc, a że Browar Bednary ma w logo koguta nie
mogło być inaczej - musieliśmy zeswatać ze sobą te dwa
stworzenia. Szykuje się wielowymiarowa degustacja, ale czy udana?
Czy 330-mililitrowe piwo, które na etykiecie butelki nie zdradza
zbyt wielu szczegółów zaskoczy nas pozytywnie? Koniec tych pytań.
Kapsel ląduje na blacie, a piwo tam gdzie jego miejsce - kilkanaście
centymetrów przed nami.
Jedziemy dalej. Widzimy
czerń z minimalnymi przebłyskami ciemnego brązu. Piana właściwie
nie istnieje. Jest jej tak niewiele, że raczej nie jaramy się jej
obecnością. Bardzo szybko zaczepia nas za to aromat. Jak na Smoked
Edition przystało jest całkiem bogato. Nie ukrywamy, że po cichu
na to liczyliśmy. Wymieniamy więc nutę za nutą, a wśród nich
intensywny dym wędzonki, torf, ale też dość wyraźny asfalt -
poezja. Na pewno zaskoczy Was wieść o słodkiej czekoladzie. Co
ciekawe, wśród tych potężnych torped dymnych odnajduje się ona
rewelacyjnie, stanowiąc bardzo fajne urozmaicenie i jednocześnie
dopełnienie tego urzekającego nas bukietu. Kura zaczadzona. Kogut w
formie. Kurczę… no to czas się napić.
Stoutopia ma jeszcze
kilka ciekawych i wyróżniających ją cech. Jest to piwo z tych
ciemnych zawodników, których spokojnie można wypić w ilościach
większych niż 330 czy 500 mililitrów. Zapewne trochę się
zdziwicie dalszym przebiegiem tej historii. W smaku oprócz chmury
dymu, która fruwa po naszych kubkach smakowych (ale i nadal w
pobliżu nosów) mamy gorzką kawę. Nadaje ona Stoutopii
charakterystycznej kwaskowatości łagodzącej odrobinę zapędy
tytułowej artylerii „Smoke”. Przypomnijcie sobie teraz aromat –
słodka czekolada, dym, torf, asfalt, a w smaku oprócz
wszechobecnych dymnych klimatów gorzka lekko kwaśna kawa. Jak więc
zapewne zdążyliście zauważyć, twórcy nie zdecydowali się na
zastosowanie dwóch identycznych torped. Ta odpowiadająca za aromat
różni się nieco od wydania wyprodukowanego na potrzeby smaku. W
tym przypadku jest spory atut tego piwa.
Praca Browaru Bednary
przełożyła się na bardzo obfite plony. Stoutopia Smoked Edition
to trunek, który zasługuje na uwagę. Jest treściwy, a atrakcje
zapewnione przez smak i aromat pozwalają czerpać z degustacji
pełnymi garściami. W każdej z tych garści znajdziecie mnóstwo
wysyłanych przez piwo sygnałów, które przekształcą Was w
prawdziwych odkrywców. Smacznego.
Czytaj też:
Komentarze
Prześlij komentarz