Wnioski z degustacji -
Trapeze przynajmniej raz w życiu trzeba spróbować. Piwo Browaru
Raduga utrzymane w stylu Passion Fruit Wheat miażdży bowiem
soczystością i charakterystyczną kwaskowością generowaną przez
owoc marakui. W szkle trunek praktycznie nie przypomina piwa. Łatwo
pomylić go z gęstym sokiem pomarańczowym lub brzoskwiniowym.
Uwaga! Degustacja była baaaaardzo krótka. Zapraszamy do recenzji!
Degustacji Trapeze
podjęliśmy się podczas jednego z upalnych majowych dni. Po
przelaniu go do szkła byliśmy zafascynowani jego intensywnym
pomarańczowym kolorem, ponadprzeciętną gęstością i widocznymi
cząsteczkami pulpy z owoców marakui, które nadały trunkowi nie
tylko zjawiskowego wyglądu, ale i rewelacyjnego zapachu i smaku.
Jest to piwo
nieziemsko
owocowe, soczyste, orzeźwiające i zauważalnie kwaśne. Jesteśmy w
stanie też doszukać się udziału pszenicy, która dość poważnie
stawia opór owocowemu charakterowi tego piwa. Tak czy inaczej
podczas degustacji towarzyszą nam wszystkie wyżej wymienione cechy,
a ich intensywność utrzymana jest na właściwym -
wysokim
poziomie.
Na oddzielny akapit
zasługuje wspominana już wcześniej marakuja. Trzeba przyznać, że
załoga Radugi nie żałowała tego
owocu, dzięki czemu może on
odważnie szarżować wewnątrz szkła, skutecznie zachęcając nas
do sięgnięcia po kolejny łyk. Po powyższym zdaniu domyślacie się
zapewne, że poziom pijalności trunku jest niesamowicie wysoki. Nie
mylicie się. Piwo znika z naszych szkieł w szokująco szybkim
tempie, a wszystkie napotkane po drodze cechy powodują, że Trapeze
chce się uznać bardziej za sok niż piwo. Podczas tej ekspresowej
degustacji nie wyczuliśmy żadnych procentów, a charakterystyczne
piwne nuty znajdują się raczej na planie drugim. Wspomnieć raz
jeszcze wypada o dobrym występie
pszenicy, która próbowała
przezwyciężyć siłę soku drzemiącą w tym trunku.
Jedno jest pewne. Trapeze
to piwo, które przynajmniej raz w życiu wypadałoby
spróbować.
Chociażby w celu zweryfikowania swoich preferencji. Jeżeli lubicie
lekkie i bardzo owocowe trunki powinniście być naprawdę
zadowoleni. Tym bardziej, że mamy tu do czynienia z zauważalną
porcją pulpy, a właściwie jej
dominacją!
Komentarze
Prześlij komentarz