Zapraszamy na relację z III Śląskiego Festiwalu Piwa w Katowicach. Mamy dla Was również krótkie recenzje piw


Śląski Festiwal Piwa 3 już za nami. Przez 3 dni na rynku w Katowicach kilkanaście Browarów serwowało swoje najlepsze piwa. Nie zabrakło trunków prosto z kranów, ale i opcji butelkowych. Nie zabrakło też oczywiście naszego blog-duetu z Piwnego Nocnika. Zapraszamy na relację z tego wydarzenia wyposażoną w zdjęcia, połączoną z degustacjami i oczywiście krótkimi recenzjami!

piwnynocnik.pl blog o piwie

piwnynocnik.pl blog o piwie

Rundka wokół kilkunastu Browarów. Na start Telephatic od Browaru Szpunt i Birbant!

Na miejscu czekały na nas stoiska takich Browarów jak: Hajer, Perun, Spirifer, Browar Spółdzielczy, ReCraft, Kazimierz, Minibrowar Reden, BroWarka, PiwoWarownia, Szpunt, Profesja, Dukla, Piekarnia Piwa, Koreb, Rodzinny Pivovar Dobruśka oraz Browariat i Biała Małpa. 

piwnynocnik.pl blog piwny
piwnynocnik.pl blog o piwieKażdy z nich kusił, niemal każdy miał czym…, ale wiadomo trzeba było na coś postawić. Zrobiliśmy więc parę rundek i postanowiliśmy zacząć od Telephatica, czyli potężnie chwalonego już przez kilku z Was kooperacyjnego trunku Zespołów Szpunt i Birbant (dzięki Panowie!). Tym samym w naszym szkle wylądował 500-mililitrowy zmętniony pomarańczowy wariant z pianą o właściwej wysokości. Zapach tego piwa to obłęd. Smak? Dalszy ciąg historii. Mieliśmy tu niesamowity charakter zbudowany w oparciu o Ton-Kha, czyli tajską zupę wspomaganą przez szereg zróżnicowanych przypraw. Hmm. Gdzieś już to spotkaliśmy, jaraliśmy się przez całą degustację i wiele godzin po niej – przecież w tym klimacie tworzyła ostatnio Piwoteka (korzystając z okazji gorąco polecamy Wam naszą recenzję - Dżonka Tomka – egzotyczny majstersztyk w wykonaniu Browaru Piwoteka! ). Wracamy jednak do arcyciekawej pozycji Telephatic. Mieliśmy tu mnóstwo charakterystycznych nut, egzotykę, imbir, kolendrę, zioła i wiele, wiele więcej. Było delikatnie gorzko, może lekko poczuliśmy też kwaskową nutę, ale też odrobinę słodyczy. Rezultat? To niezwykle rozbudowane piwo zabraliśmy do domu w wersji butelkowej w cenie naprawdę dobrej – 10 zł. Poezja, ale… z tego wszystkiego zapomnieliśmy o zastosowanej jako dodatek kawie. Czy była? Wrócimy do tego zagadnienia po otwarciu butelki, bo w gąszczu tego bogactwa jakoś nam chyba umknęła.

Trunek drugi – Browar Dukla i jego Kurant

piwnynocnik.pl blog o piwie
W międzyczasie zaczęliśmy rozglądać się za trunkiem drugim. Poszliśmy w ciekawą pozycję Browaru Dukla. Chłopaki nalali nam piwo oznaczone nazwą Kurant w stylu Session Vermont IPA z czarną porzeczką. Wyróżniała je barwa idąca w fiolet, bardzo zadowalający poziom zmętnienia i… no właśnie. Co dalej? W odbiorze piwo jest jak najbardziej pozytywne, delikatnie kwaskowe za sprawą wiodących owoców. Można byłoby pokusić się o nadanie mu ksywy „Sour”, ale z drugiej strony kwaskowatość nie była ultra potężna. W towarzystwie zapachów nadciągających z rzemieślniczo pracujących stoisk gastronomicznych doszukaliśmy się też poprawnie pracującego chmielu, choć wiadomo – porzeczka lubi rządzić. Kurant od Browaru Dukla uznajemy za wybór dobry!

Dobrego jedzenia też nie brakowało…

piwnynocnik.pl - blog piwny
Skoro już rzuciliśmy temat jedzenia warto wspomnieć o serwujących je food truckach i stoiskach. Mieliśmy tu zapiekanki, choć raczej nie najwyższych lotów – w dodatku za cenę stosunkowo wysoką. Za 40 cm z dodatkami trzeba było wyłożyć kilkanaście złotych. W tej cenie mielibyśmy w takich punktach jak Zapiekarnik (Sosnowiec), Z ogórem czy bez (sieć) naprawdę godne zapieksy – w dodatku dwie. Te na rynku do topowych raczej się nie zaliczały. Na szczęście niewiele dalej załoga serwowała godne wypełnione mięsem tortille, czy bułki idące w kierunku burgerów, ale i kebabów. Nie brakowało tu baraniny, drobiu, wołowiny i dodatków w postaci fety, świeżych warzyw, sosów i… ostrości. My osobiście poszliśmy w ostrym kierunku decydując się na tortillę wypełnioną m.in. baraniną. W efekcie za 24 zł dostaliśmy naprawdę dobry towar. Oprócz tego oczywiście można było uderzyć w kierunku grilla, frytek belgijskich, lodów. Była też załoga trudniąca się w makaronach i lavash.

Browar ReCraft ze Świętochłowic i butelki za piątaka…

piwnynocnik.pl blog o piwieWracając do tego co najważniejsze, czyli rzecz jasna piwa warto wspomnieć o Browarze ReCraft ze Świętochłowic. Pracująca na stoisku sympatyczna Pani oferowała oprócz trunków lanych, cztery rodzaje piw butelkowych w cenie 5 zł! Był moment, że butelek brakło, ale wiadomo – ze Świętochłowic do Katowic rzut beretem i już kilkanaście minut później mogliśmy wybierać spośród takich pozycji, jak rewelacyjne Banany na Rauszu,, które zanotowały w tym roku powrót (ten wędzony hefeweizen piliśmy już po Silesia Beer Fest IV – po odczucia zapraszamy do recenzji), ale też w stylu White IPA, Polska Pszenica, i AIPA. Trudno było sobie odmówić, choć w domu kolejka trunków czekających na degustację niemała.

Powrót na krany. Browar Kazimierz idzie na swoje, zdradza, że szykuje cztery premiery, a w szkle ląduje Bazar Mustafy.


piwnynocnik.pl blog o piwieWracamy do kranów. Niestety Perun w niedzielę nie miał już zbyt wielu zasobów. Brakło Waszego faworyta, czyli Triple IPA. Poszliśmy więc do ekipy Browaru Kazimierz, gdzie było w czym wybierać. Była Kara Mustafa, był Bazar Mustafy, czy Aledźwiedź. Nie brakowało też Mangoła, który mieliśmy okazję już pić – jaraliśmy się mocno, czego nie kryliśmy w recenzji (Kuszący Mangoł od Browaru Kazimierz. Czym nas zachwycił?). Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Kazimierz idzie na swoje, dzięki czemu zespół będzie mógł eksperymentować na całego. Wkrótce na rynku mają pojawić się cztery nowe piwa. Jakie? Jeszcze nam nie zdradzono. Przy okazji wiemy, że niedługo pojawi się nowa warka Mangoła i Pszynki. Jest się z czego cieszyć, bo jeszcze piwa tego Browaru nas nie zawiodły. A było tak, że ultra zachwyciły (chociażby wspomniany Mangoł). Tym razem postawiliśmy Bazar Mustafy, czyli Tropical Milk Stout. Zmętnione brązowe piwo po wylądowaniu w szkle zrobiło na nas dobre wrażenie. Jest to piwo lekkie, pachnące genialnie. Jeśli mielibyśmy ten zapach do czegoś porównać to byłyby to… brzoskwinie z puszki. Super intensywny zapach dopełnił smak – owocowy, słodki za sprawą laktozy i jednocześnie troszeczkę złamany czekoladą deserową i kawą zbożową. Podsumowując? Bardzo udana pozycja, choć tego przełamania słodyczy i owocowości można byłoby chcieć nieco więcej.

Strefa kibica i miejscówka idealna dla dzieciaków

Następny przystanek? Strefa kibica. Świetnie złożyło się, że na rynku tuż obok Śląskiego Festiwalu Piwa 3 mieściła się przestrzeń dla kibiców. Duży telebim wyświetlał w niedzielę oczywiście mecz Hiszpania – Rosja. Działo się więc nie tylko za sprawą dużej ilości dobrego piwa, ale i sportowych emocji. Także dzieciaki mogły liczyć na szereg atrakcji. Trzecia ze stref przy palmach zgromadziła ich dość sporo. Musiało być więc dla młodziaków całkiem przyzwoicie!

piwnynocnik.pl blog piwny


Fryty belgijskie, rzut okiem na Browar Spółdzielczy i powrót do Browaru Kazimierz,. bo czekał AleDźwiedź…

piwnynocnik.pl blog o piwieAtakując fryty belgijskie zakręciliśmy do… Browaru Kazimierz. Nie mogliśmy się zdecydować, bo kusił też Browar Spółdzielczy z Pucka. Liczymy jednak, że już wkrótce będziemy pić go nad morzem, dlatego ostatecznie wybór padł na piwo Aledźwiedź w stylu Black IPA. Co tu się działo? Czerń mieszała się z bielą. Potężna tropikalna, grejpfrutowa goryczka grała z kawą, czekoladą, może i palonością. Czasem zapach zmieniał się nie do poznania, czyli jak to w dobrych piwach Black IPA bywa!

Podsumowanie

Śląski Festiwal Piwa 3 w Katowicach oceniamy bardzo pozytywnie. Nie brakowało najważniejszego czyli dobrego piwa, ale i idąc w organizację - miejsc siedzących (było ich chyba więcej niż na Silesia Beer Fest IV). Klimatu dodała też strefa kibica, fakt, że impreza odbywała się pod chmurką. Na plus zasługują czyste, estetyczne toalety mieszczące się w obiekcie zaraz za barierkami oddzielającymi imprezę (inne miasta powinny się uczyć). Dopisała też ilość osób obecnych na imprezie. Byli zarówno wkręceni w temat piwosze, jak i początkujący w każdym wieku od 18 do nawet 70 lub więcej. Zawsze stoimy na stanowisku, że to powinno cieszyć, bo zapewne wielu z tych, którzy próbowali kraft po raz pierwszy przejdzie na jego stronę mocy już na zawsze! Dobra robota Katowice. Czekamy na kolejną edycję.

piwnynocnik.pl blog o piwie

piwnynocnik.pl blog piwny

www.piwnynocnik.pl - blog o piwiePS. Ze swojej strony żałujemy oczywiście nieco, że nie spróbowaliśmy jeszcze kilku pozycji, ale przecież wiadomo – realnym nie jest spróbować wszystkiego. Nie wyposażyliśmy się też w jakąś niezliczoną ilość butelek, bo kolejka trunków czekających na nas w domu na degustację jest w końcu niemała. Nie odmówiliśmy jednak sobie hitu – Telephatic i pozycji za piątaka od ekipy Browaru ReCraft, który znamy już dość dobrze.
 
Czytaj też:

Komentarze